czwartek, 8 stycznia 2015

Avatar

Każdy nosi w sercu wielki skarb,
ten skarb to nadzieja,
Gdy wiara umiera, zawsze pozostaje,
gdy ktoś nas
(lekko) wspiera, żyć nie przestaje.
Życie składa się ze wzlotów i upadków,
nie dają tylko jednego,
Przez niektóre jednak przypadki,

spadamy niżej, nie wiadomo dlaczego?
Niektórzy potrzebują wtedy spokoju
na przemyślenia,
Innym radość przyniesie, moment się nią
podzielenia;
Jednych jedna i druga wersja
będzie etapami obchodziła,
Ważne, by dać osobie zadecydować,
czy z daną sprawą sobie (już) poradziła.
Nacisk nic nie da, zbyt częste pytania,
drogi mogą zastawić bliskim,
ważne by obserwować,
Czy jest już,
czy jeszcze nie po wszystkim.
Czasami głęboka cisza i spokój,
daje zaczątek rozpalaniu się nadziei;
Która przytłumiona ściskiem,
zaczęła po okresie zastygnięcia się wybijać;
Jak drzewo, które może poprzez swoje konary
przekazać życie, nowe życie.
W innym świecie;
w całkiem innym środowisku.
Drzewo chcące rodzić nowe liście
przecież musi się rozwijać;
Nadzieja, więc wypływa
przechodząc przez wszystkie tętnice;
pokazując co chowała skrycie.16, 7:50
I jak od ziemi poprzez konary,
przepływa pokarm do pnia;
Tak przez pień do gałęzi,
kolejny przepływ trwa.
Aż po gałązki,
skąd do liści i owoców droga,
By nawet (mroźna) zima nie była sroga.
Płyń nadziejo, 
napełniaj serce;
dodawaj życia,
sercom w poniewierce.
Przez tętnice,
do każdego fragmentu ciała,
by odrodziła się wiara cała.
A tuż za nią,
jest cel osiągnięty;
Więc przytrzymaj ją trochę,
a Ojciec Święty;
Powinien zasłać to czego chcesz,
i sam głęboko w sercu (dobrze) o tym wiesz...
(styczeń) 2012

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz