blew into my eye.
-Oh, I hate that. Let me see.
-Yep, you got something in
your eyelash. You want me to get it?
-Okay.
-Okay."
(Holiday, 2006)
A przecież był moment, że wszystko
mogło by pójść tak jak chcieliśmy,
Najpierw z nienacka pojawił się (Twój kolega),
a potem znowu sami zostaliśmy.
Potem pamiętam tylko tyle,
że to były piękne chwile,
Pomilczeliśmy sobie,
mówiąc coś czasem.
I zaległa cisza,
zabierając (zgiełk) z hałasem.
A ja leżąc teraz w domu,
czy mówiłam to komu?
Że zdarza mi się myśleć
o Twych oczach,
I o Twym spojrzeniu,
wiem głupie to okropnie,
Ale czyżby w marzeniu,
moim też się pojawiły,
Czyżby tak głęboko w pamięci (mej trwały),
a i co mam myśleć,
O tych Twoich mruganiach,
przy naszych wspólnych pożegnaniach.
Wprawdzie odmruguje,
ale czy jedno i drugie,
Tak samo je traktuje?
I wytłumacz mi jeszcze,
czy w tych filmach co mi,
Obejrzeć radziłeś,
ukryta była prawda,
Której wprost mi
nie wytłumaczyłeś?
A do obojga ona przemawia,
i to samo przedstawia?(fragment, czerwiec 2009)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz